Kategoria: opowiadanie

Obiecanka
Znamy się już kilka tygodni. Dwa dokładnie. A szczegółowo dwa tygodnie i trzy dni. Poznaliśmy się w poczekalni u lekarza. Obydwoje ledwo mówiliśmy, a jednak udało nam się przez całą godzinę czekania pogadać i nawet umówić na kawę. Krzysztof to wysoki facet, sięga prawie do nieba. Do mojego nieba już na pewno! Mam metr pięćdziesiąt trzy w kapeluszu. Rożni nas wiele, a z wyglądu także i tusza. On szczupły, ale nie chudy, a ja taka okrąglejsza. Umawiamy się w jednym miejscu. Przy głównej drodze naszego miasteczka Lubi mnie zaskakiwać i nigdy nie wiem czy podjedzie swoim małym, starym ale przytulnym garbusem, czy przyjdzie pieszo. Objął mnie z tyłu, nachylił się,…

Opowieść na upalne dni i noce
W poniedziałek Wiara uczyła swe siostry, aby nie poddawać się trudnościom w zdobyciu szczytu już na samym początku. W skwarze szły na wysoką górę. Opadały z sił, ale krótkie odpoczynki i posilenie się dodawały im sił. Im wyżej były, tym szybciej odzyskiwały siły. Widziały cel. A Wiara mówiła im cały czas, że wszystko co dobre w życiu wymaga potu i wyrzeczeń. Zmęczone ale szczęśliwe dotarły na szczyt a widok nagrodził ich zmagania. Ulewny i chłodny wtorek Nadzieja wykorzystała na przekonanie urlopowiczek, że po deszczu zawsze wychodzi słońce. Dziewczyny w ten dzień ledwo się ruszały po wczorajszej wyprawie górskiej. Chciały zostać na kwaterze…